Opinia od: Paweł Jankowski
Serdecznie witam. Przeczytałem Pański wywiad dla Onetu. Moja żona też nie mogła się nadziwić, że mnie fascynuje dwóch facetów próbujących wbić kulkę do dziury. Mnie z kolei żona próbowała namówić do słuchania takiego krakowskiego grania zespołu Pod Budą. Parę lat to trwało. Ale dzisiaj moja żona stara się być ekspertem snookerowym a ja uwielbiam krakowskie granie. Oby tak dalej. Moim pierwszym krakowskim grajkiem był Grechuta mimo, że w czasach mojej młodości chłonąłem muzykę z radia Luxemburg.